Duże farmy fotowoltaiczne zajmują coraz ważniejsze miejsce w planach przebudowy polskiej energetyki. Weszliśmy w czas ich dynamicznego rozwoju.
W niecałe 180 dni konsorcjum eSoleo i PAK Serwis ukończyło montaż 155 tys. modułów PV o łącznej mocy 70 MW na farmie PV w Brudzewie. Wielkie brawa – napisał na Twit- terze w połowie sierpnia Piotr Woźny, prezes Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK).
Tym samym kluczowe prace związane z największą dotąd w Polsce farmą fotowoltaiczną zostały zakończone. Elektrownia słoneczna powstała na około 100 hektarach terenów zdegradowanych w wyniku działalności kopalni odkrywkowej Adamów i ma być w pełni operacyjna jeszcze w tym roku. Będzie produkować rocznie około 68 GWh energii elektrycznej, którą w całości kupi na podstawie zawartej na 15 lat umowy typu PPA – a więc długoletniego kontraktu na dostawę energii elektrycznej – grupa Polkomtel.
Kilka miesięcy wcześniej spółka BayWa, niemiecki deweloper farm fotowoltaicznych, uruchomiła pod Witnicą w woj. lubuskim, kosztem około 170 min zł, wtedy największą, a teraz drugą po instalacji w Brudzewie elektrownię słoneczną. Obiekt ma moc 64,4 MW i podobnie jak nowa farma ZE PAK został zrealizowany bez dopłat i publicznych gwarancji sprzedaży energii. Podstawę do jego działania dała umowa PPA na 10 lat z Górażdże Cement, największym producentem cementu w Polsce.
BUDOWA I URUCHOMIENIE TEGO RODZAJU INWESTYCJI NAD WISŁĄ to twardy dowód na to, że polski rynek fotowoltaiki wchodzi na kolejny etap rozwoju. W nim coraz większe znaczenie zaczynają mieć duże farmy fotowoltaiczne. Co przy tym ważne, jak widać, są budowane nie tylko dzięki wsparciu państwa – co w Polsce ma przede wszystkim formę aukcji OZE organizowanych przez Urząd Regulacji Energetyki – ale i w powiązaniu z nowoczesnymi umowami PPA.
Dużych farm fotowoltaicznych będzie jeszcze szybciej przybywać. Tak prognozuje między innymi Instytut Energii Odnawialnej (IEO). Jego zdaniem na koniec 2021 roku moc zainstalowana w PV nad Wisłą może przekroczyć 6 GW i tym samym zrównać się z mocą farm wiatrowych sprzed roku. Główny udział w przyroście mocy będą mieć projekty farm PV przygotowane pod aukcje OZE, w tym wielkoskalowe. Analitycy IEO szacują, ze moc zainstalowana w fotowoltaice w 2022 roku podwoi swoją wartość z końca 2020, a na koniec 2025 roku może wynieść nawet 15 GW.
Do tych prognoz rozwoju fotowoltaiki odniósł się również we wrześniu w Karpaczu na Forum Ekonomicznym wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska. W trakcie jednego z paneli poświęconych transformacji rodzimej energetyki przypomniał o rządowych prognozach, które mówiły, ze wielkość mocy zainstalowanej w fotowoltaice sięgnie poziomu do 7 gigawatów w 2030 roku.
    • Tymczasem już dzisiaj zbliżamy się do 5,5 gigawata – zauważył i cytując wspomnianą wyżej prognozę o 15 GW w polskiej fotowoltaice na koniec 2025 roku, dodał, że „to pokazuje wielką perspektywę i wielką szansę na integrację OZE z krajowym system elektroenergetycznym”.
Na tym samym panelu w Karpaczu Ireneusz Zyska podał liczby mówiące o skali rozwoju dużych instalacji PV powiązanych z aukcjami OZE. Obecnie – przypomniał – zapewniono w nich ponad 10 gigawatów mocy zainstalowanej, które według jego oceny powstaną w ciągu najbliższych 2-3 lat.
„Chcemy, by segment OZE byt dominujący w Grupie PGE po wydzieleniu aktywów węglowych i realizacji projektów offshore”
WOJCIECH DĄBROWSKI – prezes PGE
    • W energetyce wiatrowej mamy ponad 4 gigawaty mocy zakontraktowanej i 7 gigawatów, które pracują. Ponadto 5 gigawatów przekroczyliśmy w aukcjach OZE w fotowoltaice – przeważnie są to duże farmy przemysłowe, ponad jednomegawatowe, a słyszałem także o wielkich projektach kilkuset megawatów – one w ciągu najbliższych kilku lat zasilą polski system energetyczny – mówił wiceminister klimatu i środowiska.
NAD REKORDOWO DUŻĄ ELEKTROWNIĄ SŁONECZNĄ pracuje np. spółka Respect Energy, specjalizująca się w handlu energią odnawialną. Farma ma stanąć na niemal 400 hektarach we wsi Zwartowo na Pomorzu i jej moc ma sięgnąć aż 290 MW. To będzie największa farma fotowoltaiczna w Europie Środkowej. Prąd z niej ma popłynąć już z końcem drugiego kwartału przyszłego roku.
Gigantyczne plany związane z budową dużych farm fotowoltaicznych ma tez spółka MG Green Energy z Jędrzejowa. To jeden z największych deweloperów farm PV w Polsce – posiada portfel 200 lokalizacji pod farmy PV na terenie kraju o łącznej mocy 7000 MW, z czego około 400 projektów wygrało aukcje OZE w latach 2016-2021.
    • Wszystkie projekty z wygranymi aukcjami zostały wybudowane lub są na etapie realizacji – mówi Marian Glita, prokurent samoistny MG Green Energy.
      Teraz jego spółka chce w latach 2023-2027 zbudować w Polsce największy w Europie kompleks farm fotowoltaicznych o mocy aż 5 GW.
    • Instalacja ta zajmie około 7500 ha gruntów oraz złoży się na nią 10 min paneli fotowoltaicznych o jednostkowej mocy 500 W – tłumaczy Marian Glita.
      Będą one produkowały około 5 TWh energii rocznie. Kompleks nie powstanie w jednym miejscu, tylko w co najmniej kilkudziesięciu. MG Green Energy ma już zabezpieczone grunty pod inwestycje. Ma też kontrakt na dostawy paneli podpisany z chińską spółką Trina Solar. Cały projekt ma pochłonąć 3,5 mid euro, a więc ok. 16 mid zł.
    • W polskiej fotowoltaice doczekaliśmy się czasów realizacji naprawdę dużych projektów. A będzie ich jeszcze więcej. Wynika to z konieczności zamykania źródeł węglowych i zastępowania ich przez OZE – uważa Marian Glita.
O tym, że polska fotowoltaika – w tym ta największa – to juz naprawdę biznes dużych liczb, świadczą tez np. ostatnie działania spółki R.Power, jednego z kluczowych graczy w sektorze fotowoltaiki nad Wisłą. Latem firma rozpoczęła realizację programu emisji zielonych obligacji o wartości 1 mid zł.
Pieniądze z nich zostaną przeznaczone na rozbudowę własnego portfela farm fotowoltaicznych. Z tym koreluje fakt, ze w czerwcu spółka wygrała aukcje na sprzedaż energii z odnawialnych źródeł dla projektów fotowoltaicznych o łącznej mocy 299 MW.
    • Nasza aktualna strategia opiera się na budowaniu własnego portfela farm słonecznych jako niezależny producent energii elektrycznej. Po wygraniu aukcji nasz własny portfel zwiększy się do poziomu 471 MWp, co znacząco przybliża nas do naszego średnioterminowego celu 1 GWp mocy na terenie Unii Europejskiej – komentuje Przemek Pięta, prezes R. Power.
      ZMIANY NA EUROPEJSKIM RYNKU energetycznym oraz związana z tym konieczność przyspieszenia przebudowy swoich aktywów wytwórczych powodują, ze o budowie większych elektrowni słonecznych zaczęły myśleć tez duże państwowe koncerny energetyczne.
      Latem np. należąca do Polskiej Grupy Energetycznej spółka PGE Energia Odnawialna (PGE O) ogłosiła, ze wybuduje wraz z gminą Kleszczów farmę fotowoltaiczną o mocy 50 MW.
    • Stawiamy na OZE, chcemy, by ten segment był dominujący w Grupie PGE po wydzieleniu aktywów węglowych i realizacji projektów offshore. Projekt rozwoju morskiej energetyki wiatrowej będzie narzędziem do osiągnięcia przez nas zeroemisyjności. Poza wiatrakami na morzu chcemy rozwijać fotowoltaikę i lądową energetykę wiatrową, ale w tym ostatnim przypadku musi dojść do liberalizacji ustawy odległościowej – mówił Wojciech Dąbrowski, prezes PGE, w wypowiedzi dla PAP Biznes w Karpaczu.
      DO 2030 ROKU GRUPA PGE ZAMIERZA WYBUDOWAĆ 3 GW w fotowoltaice. W tym świetle wspólny projekt PGE O i gminy Kleszczów staje się jeszcze bardziej zrozumiały. PGE pomoże osiągnąć jego cele rozwoju OZE – kluczowe w związku z kosztami utrzymania elektrowni węglowych. Dla gminy Kleszczów, na terenie której znajduje się największa w kraju elektrownia Bełchatów na węgiel brunatny, uruchomienie farmy oznacza dodatkowe wpływy. To ważne w czasie, gdy widać już koniec wydobycia węgla oraz znane są plany wyłączania z eksploatacji kolejnych bloków elektrowni. Tego rodzaju projektów, w które zaangażowane są władze samorządowe i firmy energetyczne, może być jeszcze więcej.
      Polska ma być największym beneficjentem unijnego Funduszu Modernizacyjnego, przeznaczonego na wsparcie procesów transformacji i modernizacji infrastruktury w energetyce. Ma z niego otrzymać około 43 proc, wszystkich jego środków. Niemała część tych środków może pójść na wsparcie rozwoju dużej fotowoltaiki nad Wisłą.
      MARCIN KACZMARCZYK
  •